-Będzie dobrze, Dora – szepczesz mi do ucha.
Nieprawda. Nie będzie niczego, po co dawać nadzieję. Po co kłamać nawet jeżeli to takie piękne kłamstwa.
Zaklęcia lecą prosto w naszą stronę. Nasz wieczny płomień dogasa. Nadszedł już czas na pożegnanie. Powrotu Stamtąd nigdy nie będzie.
Słowa mam na końcu języka.
-Do zobaczenia w nowym, lepszym życiu – zdanie to miało gorzki smak.
Zieleń miga mi przed oczami. Padam, łapię cię za rękę. Zawsze będziemy razem. Nawet Tam.
Nieprawda. Nie będzie niczego, po co dawać nadzieję. Po co kłamać nawet jeżeli to takie piękne kłamstwa.
Zaklęcia lecą prosto w naszą stronę. Nasz wieczny płomień dogasa. Nadszedł już czas na pożegnanie. Powrotu Stamtąd nigdy nie będzie.
Słowa mam na końcu języka.
-Do zobaczenia w nowym, lepszym życiu – zdanie to miało gorzki smak.
Zieleń miga mi przed oczami. Padam, łapię cię za rękę. Zawsze będziemy razem. Nawet Tam.
*
Obudziła się zlana potem. To był tylko koszmar. To była ich przyszłość, miała szansę ją poznać. Niestety nie da się jej zmienić. Każdy znał zasady.
*potężne drzwi otwierają się z hukiem* Suprise!
OdpowiedzUsuńMoją pierwszą reakcją po przeczytaniu "Gorzki" było... dmuchnięcie w chusteczkę. I za drugim i za trzecim. Poleciało trochę mentalnych łez, nie powiem.
Kobieto! To jest zajedwabiste! Chociaż nie... jest piękne! O, tym razem może być *zadumała się*
Nie przejmuj się, co napisała F. - ona w ogóle nie ma racji. Potrafisz wzbudzić u czytelnika emocje, wciągnąć się w Twe historie i pisać efektownie. I masz za to +15 punktów dla Ravenclawu (przybij piątkę, bo też jestem Krukonką!) :3
Co tu dużo gadać cud, miód i malina.
Perfecto 👌👌👌
Pozdrawiam serdecznie i komentuję dalej poprzednie posty xD
*High five* Ojeju, były mentalne łzy? Jordbaer ty moja pocieszycielko, dziękuję za takie piękne i podbudowujące mnie słowa. Dziękuję również za 15 punktów. Yay Rawenclaw wygra dzięki nam xD
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ci się spodobało. Na pewno po napisaniu Słodkiego wezmę się do pisania miniaturki - wyzwania od Ciebie.
Pozdrawiam również i życzę mnóstwo weny.